Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-07-2017, 15:04   #7
Oko
 
Reputacja: 1 Oko ma wspaniałą reputacjęOko ma wspaniałą reputacjęOko ma wspaniałą reputacjęOko ma wspaniałą reputacjęOko ma wspaniałą reputacjęOko ma wspaniałą reputacjęOko ma wspaniałą reputacjęOko ma wspaniałą reputacjęOko ma wspaniałą reputacjęOko ma wspaniałą reputacjęOko ma wspaniałą reputację
Najważniejszym i nie podlegającym dyskusji był niestety fakt, ze empatyczna i uczuciowa Senosha nie mogła mieć Jagódki bardziej w dupie niż miała teraz, jednak, jak stare przysłowie szel mówi – co się zobaczyło to się już nie odzobaczy, i tak samo ze słyszeniem– się nieodusłyszy.
Takoż chcąc czy nie chcąc, musiała to słyszeć, czekając na swoje jajka. Widać, ze nikt tu się na szelach nie zna. Surowe jajka to przysmak! Tak samo jak surowe mięso. Szele to tak pierwotna rasa, że już bardziej się nie da. Choć – patrząc po niektórych, to można by powiedzieć, ze są tak tępe że nie opanowały sztuki gotowania. Tak też być może, jednak – z survivalowego punktu widzenia szele wygrywali.
Kiedy dostała zamówienie, pierwej się miodu napiła, ale mając na względzie klasę lokalu – nie beknęła. Widzicie tępe ssaki jak ja was szanuję – pomyślała, oblizując zwierzęce wargi długim, mechatym jak skórka brzoskwini, językiem. Obok niej rudzielec się pruł o jakieś dokumenty. Oj głupie, głupie te ludzie wszystkich odmian, naprawdę. Głupie po stokroć.
Postanowiła usadowić się przy ladzie i wskoczyła na krzesło, po czym usiadła na nim jak kot – dupą i stopami. Sięgnęła przednią łapą po jajko i wrzuciła je do paszczy ostentacyjnie, by wszyscy widzieli. A także to, jak sciągnęła mięśnie szyi i widać było jak jajko przesuwa się przez gardziel i na pewnym etap[ie pęka. To ten moment kiedy szela czuje największą przyjemność. Aż jej się grzywa nastroszyła.
- Na szczątki mego dziada paladyna, ale dobre jajka!
Rozejrzała się czy nikt na nią nie patrzy, machnęła łbem i pacnęła rycerza w bok.
- Ależ ty durny, ty ryżu pacanie. Widzisz te dupę, o tam? - skierowała pysk w stronę kelnerki która zbierała od niej zamówienie.
- Zawołaj ją na osobności i złotem podsyp. Przyniesie ci co chcesz prędzej niż się posrasz po śledziach z Kapselkach. Senosha dobrze radzi. - skinęła sama sobie łbem, racząc się kolejnym jajkiem. A co bezie, jeśli się okaże że te jajka warte są więcej niż jej skóra? A co jej mogą zrobić, najwyżej na kopach wywalą! W sumie to – zazwyczaj tak praktykowała. No chyba ze karczma była warta dalszych odwiedzin. Wtedy dawała dupy.
- Tylko ze teraz musisz uważać na szefa. Narobiłeś takiego rabanu ze nawet wszy w brodach tych karłów przed drzwiami wiedza o tych zamiarach
 
Oko jest offline