Cosmo
Cosmo po prostu wzruszył ramionami i odpalił silnik. -Ok, mów gdzie jechać.
Monter był już wkurzony całą sytuacją. Sprawca nadal był nieuchwytny, a pracownik szeryfa nie za bardzo nadawał się do konfrontacji z ewentualnym strzelcem, skoro już z tym Roopem nie bardzo mu szło.
A o jeśli tamten właściwy po prostu zacznie strzelać? Cosmo poza tym krótkim aktem szaleństwa przy pociągu nie uważał się za zbyt odważnego, a po strzelaninie w Duncannon przysiągł sobie, żeby nie pchać się na tę... no... pierwszą linię, ponieważ już oberwał. Choć sądził, że to chyba on będziem musiał chronić Chrisa, a nie na odwrót.
Tommy. Razor. A my robimy jakiś cholerny objazd po domostwach. -Które z nich są od mechanika Pata? Może załatwmy ich w pierwszej kolejności. - wskazał na trzymaną przez Chrisa listę.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 02-08-2018 o 21:07.
|