Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-08-2017, 00:04   #15
Marrrt
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
Accipiter bez przekonania spoglądał na łup. Z jednej strony daleki był od wiary w gusła i zemsty przodków, a trochę złota można było zarobić. Szczególnie teraz gdy się poprzednie skończyło. Z drugiej z kolei trzech ostatnich właścicieli tego trefnego żelastwa gryzło stepowy żwir. Dwóch ostatnich od niedawna...

- Od ostrożności zacznijmy - stwierdził przytakując Zahiji - Karczmę zmieńmy. Potem zaś... Kupiec ze mnie marny, ale pierwsza zasada spieniężania zdobyczy wojennych to wiedzieć co się sprzedaje. I komu. Dlatego... Cedmon, Enki i Mumamba mogliby popytać o tę kropkę na ulicy. Żebraków i uliczników nie brakowało. Ja zaś z Zahiją dowiedzielibyśmy się co to za pismo na żeleźcu i tej tablicy. W okolicy widziałem kram z talizmanami. Sprzedawca może się na takich rzeczach wyznawać...

Po czym podał Rusamanamce wymięty list gończy zerwany kilka dni temu z miejskiego muru, by ta na odwrocie przerysowała osobno runy i osobno ryt. Pokazywanie sztyletu i tablic pierwszemu lepszemu sprzedawcy mu się nie uśmiechało.

- A że najłatwiej okraść złodzieja, to wy weźmiecie naczynia, brosze i świecznik. My tablice i sztylet - dodał jeszcze na koniec.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline