Człowiek szedł spokojnie za jeźdźcem, wolał się narazie nie odzywać i obserwować swoch towarzyszy. Zdziwiło go tylko, że jest jedynym człowiekem w tym towarzystwie "wybranych". -Cholera!-pomyślał-tylu ludzi na świecie a trafiło akurat na mnie... Zobaczymy co nam zaraz powiedzą, choć nie sądze, żeby to były wesołe wieści. |