Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-08-2017, 10:22   #81
Googolplex
 
Googolplex's Avatar
 
Reputacja: 1 Googolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputację
Lazaret
Alleus nie miał daleko do lazaretu, wejście do budynku też nie stanowiło problemu, drzwi bowiem były uchylone a ze środka słyszał jak ktoś cicho nuci. Otworzył drzwi a jego oczom ukazała się siedzaca przy, zawalonym dokumentami, biurku półorcza dziewczynka. Nuciła pod nosem smutną piosenkę.
Nim jednak zdążył zrobić cokolwiek więcej, usłyszał jak z piętra schodzą dwie osoby.


Sklepik Az-Zubayra ibn ‘Abd al-Shaybah


Sklepik do którego zaprowadził ich staruszek, zalany był blaskiem lamp oliwnych, magicznych świateł i aromatem egzotycznych kadzideł. Pułki gięły się pod ciężarem flakoników, fiolek i butli pełnych dziwacznych płynów i proszków. Było nawet kilka które wyglądały jakby nic w nich nie było, przynajmniej dopóki ktoś nie patrzył na nie zbyt długo.
- Dzielni bohaterowie, witajcie w królestwie Az-Zubayra gdzie za kilka groszy możecie nabyć prawdziwe cuda. - Przedstawiając siebie i swój sklepik starzec brzmiał niczym bard podczas przedstawienia. - To na przykład, doskonała maść na oparzenia słoneczne, szczególnie przydatna na pustyni jedynie dwadzieścia sztuk złota, a w tym flakonie mikstura przecudna co siłę daje wielbłąda, a ta pozwala się obyć bez wody przez tydzień, obie za jedyne pięćdziesiąt złociszy każda. - Kupiec od razu przeszedł do ataku, nie dając swym potencjalnym klientom zbyt wiele czasu na zadawanie niepotrzebnych (jego zdaniem) pytań. Widać był już przyzwyczajony do handlu z awanturnikami.

 
Googolplex jest offline