Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-08-2017, 21:13   #78
Goel
 
Goel's Avatar
 
Reputacja: 1 Goel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputację
- A zjatjem, gieroj Franz, jeśli njec lepszego do dzielania nie macie z chętnością waszoje tawariszcziectwo przyjmę. Jeno wiedz, że do celu wojażu dotrzeć muszę sam - wot, nalegania wiedźmy... A uże oboje wiemy, że ma Adoczka sawoje sposóbki by się wywiedzieć, czym samój paszedł. Ale może choć li do Salklaten byście ze mną poszli, a? Pozwolicie, że rjumaka mojego zaczne gotować a wy myślcie, gieroj - bo jak pieniądz zniuchaliście i Atanajowe łapy wam użyteczne, gadajce a żywo! Przykro mi rzec, że na tawoje usługi nie stać mnie, brateńku, toć i po starej zażyłości rzeknę ja tjebia, że dieńgów z pomocy mi nie będzie ... Nu, ale sam zdecyduj, Fryans. A co waszmość pylanujetie podzielać beze mnie, a?

To rzekłszy, Atanaj ruszył do boksu jego konia przygotować wierzchowca do drogi. Po cichu liczył, że Franz ruszy z nim i za Salkalten. Wiedział jednak, że to czcze nadzieje: najemnik robił tylko dla złota, a nie uśmiechało się Atanajowi płaci towarzyszowi marne grosze za ochronę. Niestety, Atanaj nie wiedział nic o olbrzymie i stanie wyprawy na orków - o tym, czy popełnił błąd nie zastawiając własnej głowy za usługi Franza miał się przekonać dopiero w Salkalten...

Chudy, nim wyruszył, chciał jeszcze zajechać do Addy by wypytać o szczegóły drogi oraz uzupełnić zapasy wody, prowiantu i obroku dla konia na tydzień podróży. W Salkalten wszystko będzie przecież droższe, a Atanaj był skąpym kutwą z urodzenia ...
 

Ostatnio edytowane przez Goel : 02-08-2017 o 21:17.
Goel jest offline