Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-08-2017, 03:41   #1487
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec



- Ładna zabaweczka. - pokiwał głową sztuman gdy zeskoczył na ziemię i stanął obok Roopa. Zerknął na karabinek bo broń interesowała go w jakiś naturalny sposób. Ciężka lufa znacznie lepiej predysponowała broń do nieco dalszych dystansów i lepiej stabilzowała broń przy strzelaniu. Zwłaszcza przy pojedynczych strzałach. Chociaż właśnie taki model był nieco cięższy od standardowego a przy dynamicznym strzelaniu na krótsze dystanse w jakich specjalizował się Morrison bardziej cenił sobie siłę ognia i poręczność niż zasięg i celność. Niemniej jednak karabinek mu się i tak podobał. I solidne wykonanie, solidnej amerykańskiej firmy również.

Machnął głową zachęcająco do Skye by poszła z nim do samochodu gospodarza. A prywatnie musiał jakoś odetchnąć by nie uśmiechnąć się za głośno czy za szczerze na reprymendę jaką Roop sprzedał Chrisowi. Sam położył dłoń na masce by sprawdzić silnik tak jak Cosmo podpowiadał. Na tym akurat motoryzacyjne mądrości mu się kończyły. Tropicielce zostawił oszacowanie opon i śladów jakie by mogły zostawić. Choć w swoim odczuciu wychodziło mu, że to nie była robota Roopa te ciachania i strzelania na mieście. Wydawał się w porządku.

- Spokojnie panie Roop. Robimy co możemy ale bez pomocy i miejscowej policji i waszej gonilibyśmy własny ogon. Dziękujemy za gościnę ale czas nas goni. Jeśli będziemy organizować obławę na tego palanta i będzie okazja by tu zajechać to będę o panu pamiętał. - gdy wrócili od czerwonego pikupa o klasycznych liniach zdołał opanować się na tyle by jakoś spróbować ułagodzić sytuację. Co jak co i reprymenda Chrisa była miła dla kolejarskiego ucha. Ale też nadal go potrzebowali. I może przy następnych adresach i okazjach wykaże się większą inicjatywą. Nie chciał więc zrażać go do siebie.

- Aha i jeszcze jedno. Mogę tą kartkę? - szturman sięgnął po kartkę z adresami trzymaną przez zastępcę szeryfa. - Czy wie pan może czy któryś z tych mieszkańców ma w samochodzie jakieś dwie, różne opony które mogłyby zostawiać różny ślad? - zapytał wskazując na kartkę z trzema adresami. Liczył, że może gospodarz zna jakieś ciekawostki i detale o swoich bliższych dalszych sąsiadach i może skojarzy tą niesymetryczność o jakiej wcześniej mówiła Skye.

Gdy ruszyli w drogę Andy na pożegnanie uniósł rękę w pożegnalnym geście. Facet jakoś przypadł mu do gustu. Konkretny był. Widać, że panował nad sytuacją na swoim podwórku na tyle na ile można było realnie panować bez jakichś patologii. - Co to za Pat? - zwrócił się do kierowcy i pasażera w szoferce. - I co to za lista od niego? - zapytał bo chyba coś przegapił. Niezbyt kojarzył o kogo chodzi i co ma wspólnego ze sprawą, że daje jakieś listy. - No ale możemy zacząć od jego adresów tak samo jak od każdych innych. Który jest najbliżej? - wzruszył ramionami zerkając na ludzi w szoferce którzy powinni chyba znać odpowiedzi na te pytania.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline