Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-08-2017, 20:57   #80
Nortrom
 
Nortrom's Avatar
 
Reputacja: 1 Nortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputację
Na nalegania Furbina, syna Furbina, Ragnar skinął głową.
- Zgadzam się, straciliśmy już i tak dużo czasu, a roboty mamy więcej.

- No! Widziałem, że można na ciebie liczyć rodaku! Niestety żołnierze, jak się dowiedziałem od kapitana, nie pomogą. Wracają na święto z wielkim cielskiem olbrzyma. Nie mam im za złe. Ubić taką poczwarę bez żadnych strat! Godne wychylenia kufla i dobrej pieśni.

- Warte, ale nie łudźmy się, o nas raczej nikt nie wspomni, więc pozostanie nam powspominać we własnym towarzystwie. - westchnął weteran. - A wy co powiecie? - zapytał pozostałych.

- Moja kostka nieco lepsza, podziękować cyrulikowi naszemu, więc jak się umówiliśmy - idę - powiedział Hans. - Nic gorszego od tego wielkoluda mnie już nie spotka, orkowie to wręcz będzie miły spacerek. - Myśliwy postarał się zaśmiać, jednak nieco mu nie wyszło. Chyba jednak nie palił się do wyprawy aż tak bardzo, jak starał się zapewnić.

Brenton podszedł do kapitana.
- Dla Pana i naszego czarodzieja to szczęśliwy dzień. Awans zapewne i premia. Chciałem zapytać czy i o prawie rycerzu który Pana tu sprowadził wraz z towarzyszem nie zapomni się? Sprawy mieliśmy na południu, jednak obowiązek wobec imperium przeważał. Statystami też nie byliśmy.

- Ach… Wy… - jęknął najwyraźniej zmęczony kapitan. - Przecież daliście sobie radę wyśmienicie. Jak i każdy żołnierz Księcia-Elektora! - zakrzyknął i skrzywił się. - Za głośno… No, ten. Opowiem o Brandonie i Ruggarze, a jakże! Dzielni byli, oj tak. A teraz dajże mi spokój, będę musiał opanować ten burdel i zebrać oddział na północ.

Ragnar skrzywił się na słowo “Ruggarze”, ale stwierdził, że w tym stanie kapitan i tak pewnie nie zapamięta jego imienia. Gdyby próbował go poprawiać, pewnie jeszcze by go wkurzył. W najlepszym razie ten nie wspomniałby o nich, w najgorszym… meh, lepiej nie próbować.
- Dobra, Młody, idziemy. Bywajcie żołnierze, niech wam się szczęści. - powiedział krasnolud i skinieniem dłoni dał znak do wymarszu.

- Proponuję odpocząć jeden dzień lub chociaż jego część. Potem ruszyć dalej zgodnie z planem.

- Niech będzie - zgodził się od razu Furbin. - Odpocznijmy jakieś trzy godziny, ale oddalmy się najpierw od tego splugawionego miejsca.
 
__________________
"Alea iacta est." ~ Juliusz Cezar
Nortrom jest offline