Na Duira nie trzeba było czekać zbyt długo. Wielce ucieszony pod swoimi zwojami materiału skręcił do zauważonego Edaada. - Na tyle na ile można, jesteśmy gotowi do drogi. Ale idzie świt. - deklaracja była o tyle dziwna, że na oko nie miał przy sobie nic więcej niż przedtem. No poza miksturą którą właśnie wręczał towarzyszowi.
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki! |