Ach coz to za naiwne dziecie. Sariel wrecz przystanela na chwile slyszac z ust chlopaka "Wierzę że nic mi nie zrobisz". Szybko jednak doszla do siebie i wyrownala krok. To dziecko zginie szybciej niz myslalam i nawet ja nic tu nie poradze.
- Powiedzmy ze lubie swoja prywatnosc. A ty chlopcze otrzyj lzy i przywdziej usmiech. Spruboj przynajmniej udawac odwage jezeli ci jej brak.
Sariel powiedziawszy to wycofala sie lekko w tyl. Niepodobal sie jej ten tlok i jawnosc ich misji. W dodatku o tej porze ci ludzie powinni spac a nie paradowac po ulicach.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |