Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-08-2017, 16:26   #201
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Pytania dodatkowe:
Cytat:
- co zmalował Giacomo w Przeworsku jak się nam urwał?
Jak to co... poszedł złożyć propozycję Milosowi nie do odrzucenia. Milos miał dostarczyć mu kielich jak już wpadnie w jego dłonie, a Giacomo zostawiłby Zacha na kilka stuleci w spokoju. Niestety Giacomo jest Baali i jego pokrętna natura połączona z nieco szajbniętą osobowością sprawia, że za bardzo lubi napuszczać swoje pionki na siebie... i to się miało na nimzemścić później.
Cytat:
- wszystkie mroczne sekrety Tremera proszę
Za życia był alchemikiem oficjalnie i prawdziwym magiem, o dużej potędze, który w swych eksperymentach posuwał się aż za bardzo. Mówimy tu o rytualnych zabójstwach i orgiach i próbach zapanowania nad istotami żyjącymi w umbrze oraz demonami. I... został przyłapany na tym. Czekał go stos, więc przyjął propozycję zostania Tremere. Załamał się, gdy po przemianie poznał cenę... którą była utrata nie tylko swego awatara, ale też i odcięcie od większości potęgi. Co prawda część mu się udało odzyskać z czasem, ale nie wszystko. Stąd obsesja na punkcie odzyskania awatara.
Bo wie że jako Tremere jest tylko cieniem dawnego siebie. W każdym razie w Paryżu kontynuował swoje eksperymenty i mieszając się w politykę został nawet paryskim primogenem klanu, ALE wtedy popełnił niewybaczalną zbrodnię. Podsłuchując lizusów uznał, że mógłby zostać księciem Paryża. Nie udało się to mu, ledwie uszedł z życiem (jego stronnicy nie mieli tyle szczęścia), a książę posłał za nim swoje psy uznając że tak potężny przeciwnik to miecz Damoklesa na bardzo cieniutkiej nici.
Cytat:
- gdzie się schował Krzyżak Marty?
U Kościeja przebywa. Krzyżak Martusi był takim samym jeśli nie większym fanatykiem od Jaksy. Wierzył, że jeśli nawróci cały świat na wiarę Chrystusową, to Bóg uwolni wampiry od ich klątwy. I uczyni z nich nowych apostołów. W tym celu należało zniszczyć innych bogów, w przypadku tatusia Marty... zniszczyć dosłownie, zarówno i ich jak i ich potomstwo. Ubił już ojczulka i teraz szykował się na samą Martusię
Cytat:
- gdzie się schował zabójca z cienia?
Krążył gdzieś w okolicy. To była jedna z ofiar kielicha. Były assamita tak przeżarty pragnieniem krwi z tego przedmiotu, że był na poziomie narkomana na głodzie. Miał pokazać czym się kończy uzależnienie.
Cytat:
- gdzie się schowali Setyci goniący Marcelę?
Byli dopiero w drodze... mieli dotrzeć później.
Cytat:
-czy Wilhelm naprawdę był dupą wołową (tatuaż wskazuje na produkcję seryjną modelu)
Był w pierwotnych założeniach, kolejnym po Zachu i Jaksie (urabianym przez klechę) narzędziem Baali, w rękach Giacomo... ale ostatnio Zosia psuć zaczęła ten plan i dupa wołowa mogłaby się wybić na niezależność
Cytat:
- kim był Wicherek, poza tym że Ravnosem, i jakie miał plany na pobyt w Smoleńsku
Wicherek był... zmyłką. Miał przyciągać uwagę swoją obecnością. A poza tym... był Ravnosem. Nie miał planów, miał kaprysy. Nie miał wrogów i sojuszników. Robił to na co miał ochotę nie dbając o konsekwencje. Był elementów chaosu.
Cytat:
-Jak wyglądała sytuacja Ravnos ?
Ravnosi sobie... byli. I tyle. Ravnosi to włóczędzy nie zagrzewający miejsca i nie przejmujący się sporem między kniaziami. A jeśli chodzi o tą małą cygankę, to to był szpieg Małgorzaty informujący ją o sytuacji w Smoleńsku. A ukrywała się, bo kniaź krakowski był za dobrze poinformowany w sytuacji na miejscu i gdyby się nie ukrywała, to by się o niej dowiedział.
Cytat:
-Jakie Tajemnice skrywali Torreadorzy Smoleńska?
Pomijając jednego geja to ich wspólną tajemnicą było popieranie Tzimisce, który z dwójki kniaziów był bardziej cywilizowany. Nie była to jednak aż taka wielka tajemnica, bo Miszka się tego domyślał i w ramach zemsty za tą nielojalność, dusił do ziemi, więc jeszcze bardziej lgnęli do Kościeja. Miszka co prawda głupi nie jest, ale ani dyplomacja ani finezja nie są jego atutami.
Cytat:
- Czy istniała szansa pogodzenia obydwu rodów, i ile wampirów trzeba by było w tym celu zabić?
Tylko jednego z dwóch... albo Kościeja i Miszkę. Bo żaden z nich nie uznałby drugiego za swego szefa. A ich potomstwo... (przynajmniej w części) było racjonalne. Sam Wolf nawet utrzymywał potajemne kontakty z niektórymi dziećmi Kościeja w celu eliminacji swoich konkurentów we własnej rodzince.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline