To było przeznaczenie, Mister Elf
.
A tak przy okazji, zostawię deklarację, żeby nie pisać drugiego posta. Skoro Claire i Dean płyną, to Danny spróbuje zawrócić i przebić się przez dzikusów w stronę ośrodka, gdzie będzie rozglądać się za jakimikolwiek pozostałymi ocalałymi. Jeśli uda mu się (albo Marty'emu) kogoś po drodze zgarnąć i autobusy wciąż będą na chodzie, to Calistri pali stamtąd wrotki, czyli zasuwa, ile fabryka dała, byle dalej od ośrodka, tą samą drogą, którą przyjechali.