Cytat:
Albo komandosami w kosmosie. Wiesz taki oddział najemników latających starym krążownikiem i najmującym się do roboty. A ci co by zginęli mogli by brać nowych najemników z zapasów na krążowniku
I koniecznie z zarządzaniem zasobami Czyli kupujemy pancerz wspomagany czy żarcie na miesiąc?
|
Też chętnie bym się pod coś takiego podpiął, ale nie wiem czy w zaproponowanym scenariuszu to da się zmieścić. Bardziej jako kontynuacja.
Co do samej sesji, to ja lubię jak jest akcja, wybuchy, jest efektownie i „się dzieje”. Klimat horrorowo alienowy, ale nie jakiś super ciężki. Tak coby miejsce na czarny humor tez się znalazło. No i koniecznie sex i golizna. Każdy dobry horror ma sex i goliznę.
Fajne byłoby, aby to wyciąganie naszych BG z opresji było oparte o jakieś tam planowanie z wykorzystaniem naszych zasobów i umiejętności. Ot tak klasyka, mamy misje, na miejscu okazuje się że jest źle bo to i to, więc musimy ratować własne dupska. Układamy więc cudowny, efektowny i ryzykowny plan jak to zrobić, następnie przystępujemy do realizacji w oczekiwaniu co pierwsze się spieprzy
Podoba mi się też pomysł z przed sesyjnym związaniem naszych postaci. Jakaś wspólna przeszłość, jakieś tam poprzednie misje, gdzie ratowali się nawzajem, powiązania rodzinno-towarzyskie, itp. Normalnie BGvsBG to jest coś, co lubię najbardziej, ale tutaj akurat miałbym ochotę na sesje w nie koniecznie zgranej, ale ratującej się nawzajem ekipie (w stylu hamerykańskich filmów „nie zostawimy nikogo i zaryzykuje cały statek z załogą, aby uratować moją pannę, bo dwie sceny wcześniej dała mi... buzi
).