Ceska odetchnęła pełną piersią, rozglądając się badawczo. Informacje zalewały jej umysł. Informacje, pytania, problemy i błędy, które dostrzegała przewijały się w jej umyśle niby pasek ekranu programisty. Kobieta we własnej głowie uruchomiła więc funkcję priorytetowania, aby ogarnąć informacyjny chaos.
Przyglądała się teraz z uwagą Dogmie, jednak jej słowa były kierowane do Waltera.
- Poruczniku, z moich obserwacji wynika, że na pokładzie prawdopodobnie doszło do skażenia. Osobnik, który nas zaatakował niemal na pewno był człowiekiem. Swoim irracjonalnym zachowaniem okazywał coś, co kolokwialnie można określić mianem szaleństwa – meldowała jak zwykle bez emocji, choć jej oczy nerwowo skakały to od sylwetki Dogmy, to do korytarza. Broń miała gotową do użycia. – Z uwagi na dziwne zachowanie pani sierżant, której hełm uległ uszkodzeniu, podejrzewam, że przyczyną może być coś w tutejszym powietrzu. Tym samym niepokojąca staje się perspektywa rozwoju labilności emocjonalnej sierżant Stratus a także możliwość wystąpienia podobnego stanu u pana, z uwagi na uszkodzenie hełmu. Wnoszę więc o najwyższy priorytet dla misji odnalezienia stacji naprawczej. Zalecałabym też tymczasowe pozbawienie pani sierżant broni. – Znów spojrzała na Dogmę. – Bez urazy, to kwestia kalkulacji i utrzymania maksymalnego statusu bezpieczeństwa naszego oddziału.
__________________ Konto zawieszone. |