O nie! To z pewnością musiała być klątwa Elvina, złośliwe potwierdzenie jego słów, że kiedyś przez nią zginą! Luna rozpaczliwie zaczęła rozglądać się za jakimś mniej humanoidalnym celem. Pająk! Tu MUSZĄ być jakieś pająki! Karaluchy, dżdżownice, cokolwiek! Technicznie rzecz biorąc nawet trawa czy drzewo było żywe, więc powinno spełnić warunki zaklęcia.
W ostateczności Luna miała zamiar zatamować czar własnym ciałem - w końcu może była troszeczkę, ciutkę lekkomyślna, ale nie była morderczynią! |