Jeśli DT dopadnie dziada leśnego, to jebudu tak długo, aż przestanie się ruszać. Gdyby był blisko (w zasięgu rzutu, im bliżej, tym lepiej), a skubaniec zacznie wiać, to ciepnie dwoma toporkami (błyskawiczne przeładowanie).
Jeśli wiewiór się podda, to przynajmniej na nokaut zasłuży (ogłuszanie), potem baleron i wracamy po kunia i klamoty (np. DT nie biega z halabardą - została pod mostem).
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |