- Panie sierżant! - Walter nie krzyczał, acz mówił stanowczym tonem - Zaciągając się na ten statek, musiałaś liczyć się z takimi okolicznościami, a nawet z tym że nie wrócisz do domu. Jeżeli się z tym nie pogodziłaś przed odlotem, przyszła na to najwyższa pora. Ale jeśli załamiesz się teraz, możesz się liczyć z tym że przyłożysz rękę do tego że i my zginiemy. Potrzebujemy się Stratus, nie czas dramaty. Bierz się w garść.
W tym momencie wysłuchał kapral Li Wong. - Nie. Dopóki nie będziemy zdradzać symptomów szaleństwa, a nie tylko strachu i roztrzęsienia, Stratus będzie miała broń. Im większa siła ognia tym lepiej. Widziała Pani co nas zaatakowało. Kaliber .357 niezbyt na niego wpłynął, a nawet strzał z bliska z Pani broni.
__________________ Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być. |