Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-08-2017, 19:13   #10
Fiath
 
Fiath's Avatar
 
Reputacja: 1 Fiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputację
- Aż tak trudno zgłosić się na jakiś okręt jako pomoc? Zwłaszcza piracki. - zdziwił się Kami, zasłaniając twarz wachlarzem. - Innymi słowy sądzisz, że pieniądze albo zabrał mi miejscowy, który chce stąd zwiać, albo państwowy robak, widzący we mnie przyszłego obywatela.
Yingbi nie był do końca pewny, jak miał działać dalej. Populacja miasta może być niewielka, ale jego misja to w dalszym ciągu szukanie igły w stogu siana. - Jak myślisz, co by zrobili, jeżeli zgłoszę kradzież? - zapytał go Kami. Z jednej strony to dla nich alarm, z drugiej nie mają interesu w pomaganiu mu. - Poszliby polować na sakwę, ale rekompensatę wydali w karmelkach? - zapytał. Teoretycznie, jeżeli karmelki mają wartość, to póki jest na wyspie, powinny dla niego funkcjonować nie inaczej od zwykłych pieniędzy. Z drugiej zaś strony, jak wymieniłby je na złoto? Musiałby stanąć przeciw całemu Kacykowi.
-Ararararara. - zachichotał zza wachlarza. - Właściwie są tutaj jakieś kantory dla obcych? Czy wszystkie sklepy turystyczne są państwowe? - wątpił, aby panowie z sakwami stali obok sklepów non-stop. Wymienić towar za bilet na łódź nie powinno być aż takim problemem. No, chyba że…Kacyk kupuje ich z powrotem. Obiecaj piekarzowi, że zabierasz syna. Odpłyń z zatoki i sprzedaj go z powrotem na jakiejś kontrolnej łajbie, bo ktoś musi na luksusy państwa pracować. Kto wie, może i Kamiego zostawiono tutaj z planem celowego wdrożenia w społeczność. - Ah! - nagłe otrzeźwienie wyrwało go z zamysłu. - Jesteś pomocny i tak dalej, ale w końcu widziałeś, kto mnie obrobił?
 
Fiath jest offline