Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-08-2017, 21:06   #45
Buka
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
- V? Hej, V, proszę nie mów że kontynuujemy tę pieprzoną misję! - Odezwała się Luna, na co Violet jedynie w milczeniu przytaknęła głową.

Rozkaz był rozkazem, sytuacja była może nieciekawa, straszna, czy nawet i makabryczna, ale nie należało panikować. Inaczej skończą jak załoganci Arki...

***

W bloku energetycznym było jeszcze gorzej. Latające w zerowej grawitacji resztki porozrywanych ciał. Do tego i dziwny przekaz z ich statku, a następnie jeszcze dziwaczniejszy z samej Arki.

- V, nadal uważasz, że… - Chorąża zaskomlała, a Cotisowi powoli już chyba biło. Do tego zaczął niebezpiecznie wymachiwać pistoletem.
- Tak, nadal uważam, że mamy do wykonania zadanie. Inaczej co, uciekamy na złamany pysk i liczymy na co innego? Na kolejny statek w pobliżu? Jakby tu była Ceska, mogłaby Ci wyliczyć jakie mamy szanse... - Violet mówiła spokojnym, choć stanowczym głosem, trzymając odrobinkę mocniej niż przed chwilą swój karabin w obu dłoniach - Cotis, proszę przestań panikować i nie machaj tak tym pistoletem... uspokoisz się? - Ostatnie słowa wypowiedziała wpatrując się czujnie w chłopaka. Jej palec znalazł się w tym czasie bliżej spustu niż wcześniej.
- Póki się trzymamy razem, jesteśmy bezpieczni. Nie wiemy co się tu stało, nie wiemy co się dzieje na naszym statku. Trzymamy się razem, nie rozdzielamy, i pilnujemy się na wzajem, będzie dobrze - Mrugnęła do obojga - To jak, mogę na was liczyć?




.
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD
Buka jest offline