Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-08-2017, 22:02   #266
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Bodo biegł ile sił w nogach, ścigając podejrzanych typów. Co chwilę widział ich plecy, jak znikają za kolejnym rogiem, bądź nikną w jakimś zaułku. Wówczas zwalniał, wahał się nie chcąc ryzykować życia, ale ostrożnie podążał dalej. Jako, że ścigani przez niego osobnicy byli tutejsi, a on nie, to dystans z każdą chwilą się zwiększał i Bodo miał coraz większe trudności w podążaniu tropem. W końcu musiał dać za wygraną. Znalazł się w jakimś ciemnym, zabrudzonym kącie i za nic nie mógł się zorientować, gdzie uciekli ścigani przez niego mężczyźni. Co gorsza, za bardzo nie orientował się w jaki sposób ma wrócić do Jeleniego Susa!

*

Okrzyki wznoszone przez trzech nieznajomych mężczyzn mieszały się przez jakiś czas z krzykami Santiago, który jak poparzony wpadł do gospody. Już od progu bacznie lustrował wnętrze, wypatrując znajomej twarzy Mossbauera. Przy ławach nie było wielu klientów, de Ayolas naliczył niecały tuzin. Teraz wszyscy wpatrywali się w niego, chyba oczekując, że wyjaśni przyczynę swojego zachowania. Wśród gości Santiago nie dostrzegł jednak Aldebrandta.

- Co się drze? Jacy mordercy? Jaka straż? - ze stoickim spokojem zapytał łysy, wąsaty karczmarz, brudną ścierką glancując poszczerbiony kufel.

*

Aldebrandt Mossbauer przybył na spotkanie. Oto co stwierdził Elmer zaglądając do worka. Jednak jego stan uniemożliwiał jakąkolwiek konwersację bądź dokonanie finalnych transakcji. Verenita był niezaprzeczalnie martwy. Lutefiks wpatrywał się w pociętą nożem, poobijaną i zakrwawioną twarz, złamany nos i powybijane zęby, rozkrwawione wargi i spalone włosy martwego, torturowanego przed śmiercią pracodawcy.
 
xeper jest offline