Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-08-2017, 05:29   #267
Campo Viejo
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację
Wanker nie wierzył w zbiegi okoliczności, inaczej niż że to boskie ręce plota nici śmiertelnych zbiegajac okoliczności ich przeznaczeń, które Ranald czasem zamaci grzechotem kośćmi, lub gorzej, Moce Chaosu wydra, wymła i wypluja w ohydzie i szalonej metodzie zła... Temu więc, myśli natrętnej przystępu nie dawał, że to Herr Mossbauer okradziony z życia skończył zabójstwem w pfeildorskim rynsztoku. Rad byłby gdyby ich los splótł się z czarnymi sprawkami tutejszych mentów spod ciemnej gwiazdy w bogom wiadomym celu.

Tak sobie dumał drepczac umęczony z jęzorem na brodzie, niźli Szczekuś po wielomilowej pogoni za swym ogonem... Rychło zdał sobie sprawę, że się zgubił w tak wielkim mieście, gdzie zakamarków zaułków pozazdrościć mogły fikuśne labirynta do wychodka Króla Ropucha gdy rozmokłe podwórze zasysało w błotnistych kałużach kamasze, że kluczyć trza było pomiędzy, a najtrudniej po pijaku, żeby na twardym tronie deski z rzyci zrzucić wagę...

Podpytać dobrych ludzi o drogę zamierzał, coby cholewek po próżnicy nie zdzierać i do przyjaciół wrócić bez czasu mitręgi.
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill

Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 15-08-2017 o 05:30. Powód: A z ogonkiem nie robi, sorry...
Campo Viejo jest offline