- Piękna to sprawa, gdy modlitwy maja taka moc - Francisca zwróciła się do Waltera - ale pomimo wielkiej żarliwości śmiem wątpić, czy Pan obdarzył mnie taka mocą jak wspomniana przez brata siostra. Byłabym z tego szczerze dumna w Panu i codziennie dziękowała za taka łaskę.
- Pomysł brata Fyodora wydaje się bardzo roztropny, zwłaszcza że z tego co przekazała nam siostra - spojrzała na cygankę - coś ma się pojawić tutaj jutro. Jestem głęboko przekonana, że brat dostrzeże tutaj wiele dobrych i bogobojnych osób, ale dodatkowy dzień pozwoliłby nam na odpoczynek po długiej podróży oraz może rozmowę z opatem klasztoru. Skoro czerwony brat jest gotów podzielić się swoimi pieniędzmi udałoby się porozmawiać z nim i znaleźć w klasztorze trochę mniej duszne pomieszczenie. Praca nasza wymaga trzeźwości umysłu, o co trudno, gdy nie ma czym oddychać.
- Brat doradza pozostanie razem w obliczu nadchodzących niebezpieczeństw. Z pewnością bracia jako osoby doświadczone rozważą, czy ryzyko rozdzielenia się zrównoważą płynące z tego korzyści. A może siostra Anna, która widzi więcej niż my, ma tez w tej sprawie pewne przeczucia. Szczęściem dochodzimy powoli do porozumienia i będziemy mogli bez zwłoki zadośćuczynić siostry prośbie.