16-08-2017, 14:27
|
#17 |
| Anna delikatnie zacisnęła dłoń na habicie. Nie powinna być niecierpliwa. Wszystko ma swój czas i miejsce. Nie może po prostu tak wybiec.
- Jestem przeciwna jakiemukolwiek rozdzielaniu się. Tak jak Brat Walter, wierzę, ze w starciu ze Złym nawet modlitwa czyniona z za pleców rycerzy potrafi zdziałać cuda. - Uśmiechnęła się do towarzyszy, mimo iż czuła że jej serce zaraz wyrwie się z piersi. - Nie chciałabym jednak podejmować decyzji, skoro nie dane mi było choćby pomodlić się w tym mieście. - Powstrzymała się by nie zerknąć na drzwi, jednak jej dłoń zacisnęła się mocniej na habicie. W głowie zaczęła powtarzać sobie: Ave, Maria, gratia plena... |
| |