17-08-2017, 08:35
|
#22 |
| Walter przeczesał swoją brodę. Chwilę poruszał szczeką bezgłośnie, jak gdyby delektował się kawałkiem mięsa w ustach, którego przecież nie miał. Franciska zauwżyła, że przy wzmiankach o biskupie stary rycerz odruchowo się napinał, jakby bał się wejścia na jakiś ważki temat. Tymczasem teraz położył na stole klucz. - Bracie, siostry wszyscy znamy zasady głosowań pod kluczem - zaiste nawet Michal mająca do czynienia z instytucją Kościoła wiedziała, że tak wybiera się papierza. Chodziło o to, że dostojnicy kościelni wierzyli, że gdy przemawia przez nich Bóg, to wszyscy mówią jednym głosem. - Zatem, czy pozostanie na tę noc w Płocku jest naszą decyzją? Czy na ingerencje złego nasz brak reakcji ma być reakcją wybraną przez Boga?
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
| |