Franciska nie była tak szybka jak myślała. Pochwyciła klucz, ale jego drugi koniec nadal spoczywał w dłoni starszego inkwizytora.
Na moment ich oczy się spotkały. Młodzieńczy wigor dziewczyny przeciw doświadczeniu starca. Weismuth zacisnął zęby i w końcu wypuścił klucz.
Spojrzał jedynie na pozostałych ciekaw jakie jest ich podejście do pogwałcenia zwyczaju conclave. Po słowach siostry Anny dodał:
- Dominikanie przygotowali dla was cele. Możecie spać w opactwie. Spotkamy się jutro o świcie.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |