Michal z szeroko otwartymi oczyma przyglądała się wydarzeniom w ciasnej komnatce.
Walka o władzę, zerwanie conclave bez natchnienia Duchem Świętym... Tego Cyganka nie spodziewała się po Inkwizytorach wybranych przez Pana.
Cicho przesunęła się w kierunku drzwi, opierając się plecami o ciężkie drewno. Pokręciła głową przecząco z uporem odbijającym się na twarzy.
Zatoczyła dłonią wokół wskazując kolejno każdego z zebranych i znacząco wskazała na stół i krzesła.
Spojrzała na Weismutha z zaskoczeniem i głębokim zmartwieniem. Dławiąc rosnące złe przeczucia, zacisnęła na sobie drobne dłonie, prosząc Pana o wskazówki.