Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-08-2017, 22:58   #28
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Włoski temperament Franciski, który jej wydawał się właściwy w obliczu zagrożenia opisanego przez Waltera zdawał się, zdaniem kobiety słabo współgrać z wrażliwością innych inkwizytorów.

Walter w ostatniej chwili rozmyślił się, chcąc odebrać klucz, którego położenie było dla Ramberti wyrażeniem zgody na zakończenie conclave. Siostra Anna w obliczu otwierającej się, w sensie dosłownym, możliwości sprawdzenia co dzieje się z drogim jej sercu towarzyszem skupiła się na jedzeniu i rozmowie z Walterem. Cyganka kręciła głową, a brat Fyodor zrobił się bardzo zasadniczy. Tak zasadniczy, że podniósł głos. Takiej rzeczy nie robił wobec niej nawet bardzo dobrze znany ksiądz biskup z … tak, ten właśnie. Północne porządki, to było coś, czego Franciska musiała się jeszcze nauczyć, ale uczenie się w jej wieku przychodziło dotychczas z łatwością.

Franciska spojrzała na Fyodora, spuściła wzrok i zamknęła drzwi. Klucz, który przekręciła w zamku powędrował z powrotem na stół, gdzieś w okolice brata Waltera, który miał przed chwilą duże kłopoty, żeby się z nim rozstać. Kobieta wróciła powoli na swoje miejsce i poprawiwszy suknię usiadła przy stole.

- Bracie Fyodorze. Mam wrażenie, że brat mnie opacznie zrozumiał, albo też nie usłyszał, co przed chwilą powiedziałam. Nie zamierzałam stąd wychodzić. Chciałam spędzić czas na głębszym poznaniu i omówieniu wizji siostry Anny oraz … oraz naszej drugiej, drogiej mojemu sercu Inkwizytorki. Wydaje mi się to ważne, aby lepiej rozpoznać jakie zadania leżą przed nami i co mówi do nas Pan.
- Nie zgadzam się również po prostu na przełożenie spotkania na jutro. Zupełnie nie to było moją intencją. Proponowałam, aby każdy z nas podjął pewne słuszne w moim rozumieniu i niecierpiące zwłoki zadania, po których moglibyśmy podjąć bardziej wyważoną i trafniejszą decyzję, aby lepiej realizować postawione nam przez Boga cele. To jednak jak widzę nie jest jasne dla całej naszej piątki.
- Dlatego też, aby nikt z nas nie miał poczucia, że został do czegoś zmuszony powinniśmy może ustalić, co każdy z nas wykona po zakończeniu tego spotkania, ile potrzebuje na to czasu i kiedy w związku z tym możemy spotkać się ponownie. Ja ze swojej strony chciałam poznać bliżej wizje siostry Anny oraz … drugiej siostry i porównać je z wiedzą szlachetnego brata Waltera na temat lokalnej społeczności. Jest to moja propozycja, ale w obecnej sytuacji chciałabym aby obie siostry i brat potwierdziły swoją gotowość do współpracy. Możemy na to poświęcić dzisiejsze popołudnie, do komplety. Jutrzejszy poranek chciałam poświęcić Panu oraz przygotowaniom do drogi, tak aby być w pełni do dyspozycji naszego grona. Chciałabym więc usłyszeć, komu to rozwiązanie pasuje i jeśli tak, to jakie działania planuje podjąć dziś i jutro. Gdy dojdziemy do zgody będziemy wiedzieć kiedy możemy wyznaczyć następne spotkanie.
- przez całą tą długą wypowiedź wpatrywała się z ciepłym uśmiechem w oczy brata Fyodora, a kończąc oglądnęła uważnie twarz siostry Anny, zastanawiając się, co aktualnie zaprząta jej myśli. Potem spuściła wzrok i poczekała na reakcję całej reszty. W pamięci zanotowała, że na północy wszystko lubi dziać się powoli. Ostrożność w tej kwestii na pewno nie zawadzi.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline