Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-08-2017, 23:07   #269
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
- Wybaczcie, señores, tam skąd pochodzę w miastach ludzie wolą wina i wdzięków kobiecych kosztować, a nie przyjezdnych z nożami gonić. - Estalijczyk nie dostrzegając Mossbauera wśród gości gospody zaczął podejrzewać najgorsze.

- Szedłem z kompanami tutaj, do Jeleniego Susa, bo zachwalano nam tę gospodę jako najlepsze miejsce do skosztowania miejscowych specjałów, gdy natknęliśmy się na jakiś zakapturzonych jegomościów w zaułku nieopodal. - Zaczął wyjaśniać z przejęciem. - Nieśli jakiś pakunek, duży taki, a jak nas zobaczyli to wyciągnęli noże i zaczęli nas gonić. My broń oddali przy bramie miejskiej, jak prawo każe, to siłą rzeczy musieliśmy tyły podać, no bo jak tu gołymi rękami przeciwko stali? - Tłumaczył gestykulując żywo.

- I ja tak myślę, señores, że ci matones... ci rozbójnicy to oni chyba jakieś zwłoki w tym worku nieśli, a ja z towarzyszami przypadkiem nakryliśmy ich na tym podłym czynie! Oby pozostali zdołali uciec tym nikczemnikom. Chodźmy pospołu zobaczyć, cóż to za nieszczęśnik został przez tamtych życia pozbawiony, a także czy ktoś jeszcze nie został przez nich napadnięty! Dalej, nie traćmy czasu! Vamos!

Santiago ruszył do wyjścia z dwóch powodów. Po pierwsze zrobił swoje alarmując miejscowych o zbirach biegających z nożami i mordujących bogom ducha winnych ludzi. Jeśli tamci fałszywie ich oskarżą, to tutaj będzie przynajmniej kilku świadków twierdzących coś zupełnie odwrotnego - bo jaki zabójca robi tyle hałasu po nocy i każe straż wzywać? Drugim powodem była obawa, żeby nie dać zbyt wiele czasu na zadawanie pytań, które mogłyby obnażyć niespójności opowieści Estalijczyka.

Miał nadzieję, że na zewnątrz natknie się na swoich towarzyszy, a nie na uzbrojonych oprychów.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline