Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-08-2017, 23:46   #270
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Strażnicy przybyli na miejsce niedługo potem. Przystąpiono do spisywania zeznań, bo jak się okazało dowódca patrolu był piśmienny. Dla celów protokolarnych zajęto jeden stół w Jelenim Susie i tam, przy zamówionym na koszt miasta winie, spisywano zeznania. Dowódca wysłał też jednego ze swoich ludzi do Gildii Żałobników, aby zająć się ciałem denata.

Wkrótce potem dwóch ubranych na czarno, smutnych jegomościów zjawiło się i załadowało nieboszczyka na dwukołowy wózek ciągnięty przez wychudzonego osiołka.
- Ciało złożone zostanie u Mannsfelda w Poczekalni - oznajmił jeden z żałobników, szczerząc zęby. Najwyraźniej uznał, że fraza, którą wypowiedział była nad wyraz zabawna.

- W takim razie ja nie mam więcej pytań - porucznik Straży zakończył przesłuchanie i spisywanie zeznań. - Prosiłbym jedynie, aby w przeciągu kilku najbliższych dni byli Panowie gotowi udzielić dodatkowych wyjaśnień jeśli zajdzie taka potrzeba. Znaczy to, że dobrze by było, gdybyście nie opuszczali miasta. Jeśli mielibyście jakieś pytania lub chcielibyście coś uzupełnić w zeznaniach, pytajcie o porucznika von Heista. To ja.

*

Była noc. A awanturnicy nie mieli lokum. Właściciel Jeleniego Susa oznajmił, że nie ma wolnych miejsc. Trzeba więc było wyruszyć na poszukiwanie miejsca na nocleg, ciemną porą i w obcym mieście. A to zwiastowało kłopoty...

Szybko stało się jasne, że za błądzącymi po ulicach Pfeildorfu bohaterami ktoś podąża. I chyba naumyślnie daje o sobie znać. Kilkukrotnie awanturnicy usłyszeli gdzieś w pobliżu stukot buta, brzęk metalu i inne niepokojące dźwięki. Jednak ani razu nie udało się zlokalizować źródła hałasu. Znaczy, że mieli do czynienia z profesjonalistami. W momencie, w którym weszli na skrzyżowanie dwóch ulic, gdzieś z tyłu ktoś głośno zakasłał.
 
xeper jest offline