Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-08-2017, 01:31   #29
Autumm
 
Autumm's Avatar
 
Reputacja: 1 Autumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputację
Wydawało się, że działania kapłanki przyniosły skutek odwrotny do zamierzonego. Nie dość, że nieumarli nie uciekali, to jeszcze szli w ich stronę. Trudno. Marv przez chwilę nasłuchiwał przy drzwiach, po czym przesunął się odrobinę, aby w razie czego doskoczyć do przechodzącego przez okno potwora. Póki co to jednak strzelcy mieli większe pole do popisu i chłopak zostawił im tę możliwość. Chodzących trupów nie obawiał się zbytnio, ale miał nadzieję, że to nie będzie sygnał do ataku dla wszystkiego kryjącego się w wiosce i okolicach. Póki co boska interwencja (czy raczej jej brak) zaktywizowała jedynie zombiaki w danej sali; przynajmniej nic innego nie usłyszał. Towarzysze Marva zabrali się za strzelanie przez okno, a Przeborka ustawiła się z mieczem po jego drugiej stronie.

Joris celnym strzałem rozbił okno; strzałą wbiła się w nieumarłego wzniecając z jego ciała chmurę popiołu. Tori również trafiła, lecz już bez takich rewelacji, a kulka Turmaliny odbiła się od resztek pancerza zwisających z ciała zombiaka, który już zaczął wypełzać przez rozbite okno. Na to właśnie czekała Przeborka, tnąc spalone ciało z całej siły i rozłupując je na pół. Na ziemię chlusnęły nadgniłe, przepalone flaki.

Kolejny spopielony zombie zaczął wyłazić przez okno, ściągając resztki byłego kompana do środka. Sharvi wraził w niego strzałę, co spowodowało kolejny wybuch chmury pyłu, obejmujący stojącą obok Przeborkę, która zaczęła kaszleć i trzeć oczy. Na szczęście szybko jej przeszło i nie wyglądało na to, by śmierdząca chmura uczyniła jej jakąś krzywdę.

Tymczasem Marv przyłożył truposzowi włócznią, dodatkowo przypalając i tak już spalonego wroga, a łucznicy ponowili ostrzał, naszpikowując dawnego obrońcę Thundertree strzałami i bełtami. Nawet kamienna kulka Turmi trafiła, kończąc walkę. Przynajmniej z tym przeciwnikiem.

- Uważajcie! - dobiegł ich krzyk niziołka, który obserwował walkę z bezpiecznej odległości, a teraz szybko przemieścił się za kompanów i naciągał misternie zdobioną kuszę. Z ruin garnizonu wyszły kolejne trzy zombie i powoli ruszyły w stronę drużyny.

Trzewiczek wystrzelił bełt w najbliższego z umarlaków i ten nagle… zniknął. Obok zaś, tuż przy Przeborce równie nagle pojawił się identyczny.

- Z drugiej stroony! - zakrzyknął do kobiety, sam zaś wycofał się dając pole do strzału innym.

Barbarzynka stanęła nad powalonym ciałem zombiaka, ostrożnie zaglądając przez okno. Słyszała ostrzeżenie niziołka, ale chciała mieć pewność, że na zajętą nowym zagrożeniem drużynę z okna nie wyskoczy kolejny truposz. Zapatrzyła się na wnętrze chyba trochę za bardzo - niespodziewanie za plecami usłyszała gardłowe warknięcie, a do jej nosa dotarł charakterystyczny zapach spalonej zgnilizny - jakiś ożywiony trup znalazł się przy niej zupełnie nie wiadomo skąd! Kobieta uskoczyła w ostatniej chwili, tnąc mieczem po wyciągniętych w jej stronę łapach. Na ziemię potoczyły się odcięte uderzeniem przedramiona zdechlaka - co bynajmniej nie zniechęciło trupa do kolejnego ataku. Przeborka zrobiła kilka kroków w tył, unikając ugryzienia spróchniałych zębów i cięła zza pleców - tym razem ostatecznie. Głowa zombie potoczyła się jak piłka po ziemi, a stojące wciąż ciało, popchnięte przez wojowniczkę w pierś lekkim kuksańcem, runęło na plecy, by więcej się nie podnieść.

Kobieta rozejrzała się po polu bitwy, oceniając sytuację. Trupy nie były wymagającymi przeciwnikami, ale w dużej ilości mogły z łatwością przygnieść drużynę swoją nieustępliwością. A ulatujące z nich wyziewy wcale nie zachęcały do bliższego kontaktu. Zza budynku wyłoniły się jeszcze dwa ożywieńce, powoli, acz stale zmierzające w kierunku walczących.

- Naszpikujecie ich strzałami, nie ma co się narażać! - krzyknęła do zaopatrzonej w broń dystansową reszty. Sama wycofała się kilka kroków, tak by nie dać się sięgnąć zombiakom, ale wciąż mieć możliwość reakcji, gdyby któryś z trupów zagroził łucznikom.
- Zupełnie jak na strzelnicy w domu. - Turmalia wypuściła kolejną metalową kulkę w kierunku celu - Cele równie nieruchawe. Załatwmy je szybko.
- Nawet lepiej, bo w pięęęknych okolicznościach przyrody - sarknął Shavri, wziął wdech, zatrzymał powietrze w płucach i wypuścił kolejną strzałę. Tym razem posyłając ją w ślad za pociskiem krasnoludki i wieńcząc jej dzieło. Pomimo dość komfortowej walki z dystansu był mocno spięty. Przed chwilą jeden nieumarły zniknął i… sądząc po odgłosach zmaterializował się zaraz obok Przeborki. Gdy po kolejnym strzale młody tropiciel mógł sobie pozwolić, żeby zerknąć w tamtym kierunku, potężna wojowniczka właśnie pozbawiała ścierwo głowy. Ale jeśli zwłoki tutaj mogą tak sobie zaprzeczać rzeczywistości i na własne życzenie to znikać, to pojawiać się gdzieś indziej, to wszyscy tutaj są w dupie. I to dość głęboko…

Ale na szczęście nic nowego nie wylazło z ruin budynku, a zombie wydawały się być tym razem martwe ostatecznie. Rozglądając się w poszukiwaniu kolejnego niebezpieczeństwa, drużyna uświadomiła sobie, że to już po walce.


 
__________________
"Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014
Nieobecna 28.04 - 01.05!

Ostatnio edytowane przez Autumm : 20-08-2017 o 01:33.
Autumm jest offline