MG z calym szacunkiem cwaniakuje.
Wezwal ekipe na zapalenie pluc, zrobil deszcz, a potem stawia na drodze szlachetnej czworcy rozczarowanego waltera.
Jak Aiko zauwazyla to sredniowiecze. Dzien to jednostka czasu w ktorej mozna wyslac list, pojsc do kosciola, potrenowac szermierke lub obsiac hektar pola, ale na pewno nie, ktores z tych rzeczy naraz.
A ci zli to w jakims korpo robia, ze nadgodziny klepia i laptopami w liczydla mierzą?
Niech wrzyca na luz na chwile i dadza oddech zlapac oraz sukienke wyprasowac.
Jesli juz zginiemy przez wlasne nierobstwo proponuje utrzymac sekcje komentarzy. Bedziemy siedziec i komentowac jak swiat zalewa zlo powolane przez MG.