Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-08-2017, 21:33   #272
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Tyle dobrego, że nikt, przynajmniej na razie, nie próbował im przypisać udziału w śmierci Mossbauera. Na tym jednak konczyły się dobre wiadomości, bowiem formalnie nie mogli opuszczać miasta (zapewne posterunki przy bramach zostały o tym poinformowane i będą ich wypatrywać), a przebywając w mieście byli narażeni na knowania nieznanych sobie ludzi.

Bodo chciał wyjechać stąd jak najszybciej, natomiast Santiago miał zamiar spróbować dowiedzieć się czegoś u verenitów. Tajemna organizacja, której najprawdopodobniej nacisnęli na odcisk była częścią kościoła Sigmara i kult Vereny nie powinien być z nimi w konszachtach. Z drugiej strony kto by ich tam mnichów rozumiał i zdołał przewidzeć.

O swoich przypuszczeniach poinformował resztę.
- Poza tym, amigos, ale to bardziej ryzykowna sprawa, możemy wywiedzieć się gdzie biedny Mossbauer mieszkał i poszukać wskazówek w jego domu. Pewnie byli tam bandyci, ale mogli coś przeoczyć... - dodał.

- Ucieczka z miasta, pomijając zakaz porucznika, nie rozwiąże sprawy polujących na nas siepaczy. Łowca nagród skrewił, ale czy zawsze Myrmydia będzie nam sprzyjać? Tamci już dosyć się natrudzili, żeby nas dopaść i nie zrezygnują tak łatwo.

- Albo dajemy nogę gdzieś w lepiej chronioną przez straże część miasta, albo przekonajmy się któż to za nami idzie. - Rzekł cicho, gdy odgłosy podążających za nimi ludzi stały się oczywiste. - Ja wybieram drugą opcję. Możemy zaczaić się na nich na jakimś podwórku. Co wy na to przyjaciele?
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline