Obi-Wan pakuje Anakina na wycieczkę.
- Zapakowałem Ci chleb, masło i kilogram gwoździ.
- Po co?
- Jak to po co? Posmarujesz chleb masłem i zjesz.
- A gwoździe?
- Tu są. Przecież spakowałem.
***
Krótko przed wybuchem Wojen Klonów, zarządca jednego z republikańskich światów, wyliczając się na żądanie Rady Jedi z funduszu przekazanego mu na konkretną inwestycję, napisał:
"Dziesięć milionów kredytów otrzymano, dziesięć milionów kredytów wydano"
Rada nie chciał się zadowolić tą arcyzwięzłą informacją i zażądała rachunków bardziej szczegółowych, Zarządca więc odpisał:
"Dziesięć milionów kredytów otrzymano, dziesięć milionów kredytów wydano. Kto nie wierzy ten jest osłem!"
Obrażony padawan, który czuwał nad tym zadaniem, przekazał to "rozliczenie" do wglądu Kenobiemu w nadziei, że zarządca zostanie poskromiony. Ale Obi-Wan tylko uśmiechnął się i dopisał:
"Ja wierzę"
***
Ulubionym miejscem przechadzek Obi-Wana na Coruscant był Park niedaleko Świątyni. Pewnego razu spotkał tam żebraka.
- Mistrzu Jedi, jestem ślepy! - powiedział żebrak.
- Skoro tak, masz parę kredytów. - odpowiedział ze współczuciem Kenobi i dał żebrakowi chip pieniężny.
- Wielki Mistrzu, ja jestem również głuchoniemy! - odezwał się żebrak.
- Och, biedaku, skoro tak... - odparł głęboko przejęty Obi-Wan i wręczył żebrakowi kolejne kredyty.
__________________ „Wiele pięknych pań zapłacze jutro w Petersburgu!” |