8/12
Opowieści łotrzykowskie - al-Hamadani
[MEDIA]http://humanitas.pl/upload/photos/max/5e0a48ff70aff833bfe78557360a7f79f63799c9.jpg[/MEDIA]
*** - kiepściucha, ale były momenty
Jako osoba mająca bzika na punkcie wszystkiego co "orientalne" i (koniecznie) "nieeuropejskie", napadłam pewnego razu antykwariat, kupując różne książki z różnych okresów czasu, kraju pochodzenia, kręgu kulturowego i religijnego, ciekawa co wypisywali i jakie dzieła tworzyli średniowieczni pisarze arabscy lub starożytni poeci indyjscy.
Tak oto trafiłam na świetny romans rycerski pt: Daniszmendname, a teraz na zbiór makam.
Oto urywek wstępu:
Cytat:
Badi az-Zaman al-Hamadani, reprezentant arabsko-muzułmańskiej kultury X wieku, zasłynął przede wszystkim jako twórca makam. Makama to pierwszy oryginalny gatunek arabskiej prozy, krótkie opowiadanie ukazujące zabawne i osobliwe przygody przebiegłych oszustów i wykształconych włóczęgów. W następnych stuleciach zrobiła ona zawrotną karierę, i to nie tylko w literaturze arabskiej, ale we wszystkich niemal literaturach świata muzułmańskiego. Przejęli ją Persowie, Żydzi i Syryjczycy, a jej wpływy znalazły oddźwięk w literaturze europejskiej.
O tak wielkim powodzeniu typowej opowieści łotrzykowskiej zadecydował jej związek z tradycjami literackimi, a przede wszystkim z tradycjami literatury ludowej i anonimowej. Dzięki postaciom bohaterów - wykształconych rzezimieszków - makamy miały wszystkie cechy utworów sensacyjnych, które przyciągały samą treścią. Umieszczone w realiach tamtejszych czasów, stanowiły zarazem niezwykle rzadkie zjawisko w literaturze arabskiej, w zasadzie nie wykraczającej poza poezję i prozę naukową. Makamy są typowymi utworami literatury pięknej, literatury rozrywkowej, co z pewnością zadecydowało o ich popularności we wszystkich warstwach społeczeństwa muzułmańskiego.
|
Tym oraz wieloma innymi wpisami, zostałam zachęcona do przeczytania malutkiej książeczki. Niestety… przekład wiele stracił w języku polskim, bo choć nasz język jest barwny i złożony… to nie tak jak staroarabski. Dodatkowo wszystkie treści utworów zatraciły rymy, oraz z oczywistego powodu zmiany języka, wiele rzeczy nam umyka podczas czytania.
Wynikiem tego, makamy które miały bawić kunsztem i dokładnością zdobienia, stawały się niezrozumiałe i… dziwne. Niektóre treści były całkowicie dla mnie bez sensu i dopiero przypisy wyjaśniały mi ile zabawy tracę, czytając opowieść po polsku.
Niemniej, nie żałuję wydanych 5 złoty, ani czasu jaki poświęciłam na przyswajanie tekstu. Choć nie bawiłam się tak przednio jak mi "obiecywano" to poznałam trochę kulturę i filozofię starych plemion arabskich