Ben mimo niskiego wzrostu bynajmniej nie czuł się gorszy od kogolwiek. Kazawszy psu zostać za zewnątrz i pilnować dwóch podróżnych sakw śmiało szedł na przodzie grupy. Po wejściu do pokoju i usłyszeniu przywitania odpowiedział wesołyjm głosem: - Ben Jukarun, iluzjonista, do usług. Rozumiem, że twoje imię zbyt tajemnicze jest lub przerażające aby je nam wyjawić? A może jego znajomość uniemożliwi nam wykonanie pracy?
Nie oczekiwał odpowiedzi ale nie mógł się powstrzymać od ironii. |