-Ej kurwa...- Henk wzdrygnął się i przestanął z nogi na nogę -Tylko mnie to śmierdzi pułapką na milę?- spytał rozkładając bezradnie ramiona. Wojownik przyglądał się każdemu z kompanów po kolei, poświęcając im po sekundzie z osobna.
-A jeśli ten skurwiel nas prowadzi do czekających ziomków?- poważnie brał to pod uwagę. Koboldy to nie głupie bestyjki. Wiedział o tym każdy szanujący zdrowie podróżnik.
__________________ A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny! |