Strzały ze wściekłym furkotem dosięgły celów. Krew z rany kawalera Legolasa kroplami chłosnęła przez szczeciniasty polik Wankera. Cisnał szczurołap kamień z procy w najbliższa latarnię, aby mordu kurwisynom nie ułatwiać. Nie ogladał jednak lotnego pocisku, bo czym prędzej chwycił ich rannego cudzoziemca, by się chronić tam gdzie odkustykał panicz Wilhelm. - Ludzie pali siem! - krzyczał donośnie.
Bo wiadomo... Zawołaj o pomoc to ci kubeł szczyn wyleja na łeb. A kiedy gore, to i kalesonach wyskocza, jakoby im się gacie jarały. No a przynajmniej taka miał nadzieję.
Bo jak walczyć z niewidzialnym przeciwnikiem atakujacym skadś niczym z nikad? Bez oręża ostrego, bez kuszy i łuków? - Szczekaj Szczekuś! Szczekaj! Łoby mieszczuchów pobudzić!
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill
Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 25-08-2017 o 07:26.
|