Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-08-2017, 06:29   #24
Asenat
 
Asenat's Avatar
 
Reputacja: 1 Asenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputację
- Niech ktoś go odetnie – Jan usłyszał własne słowa, obce jakieś i ostre.

Do knechta stojącego na leśnej przecince podkradali się pięć pacierzy. A gdy podkradli się już, rychło odkrył, czemu Krzyżak nie zaregował, gdy jeden z jego ludzi na gałązkę suchą nastąpił i nie dość że trzaskiem swoją obecność zdradził, to jeszcze przekleństwem plugawym. Krzyżak nie zaregował, bo nie usłyszał. Usłyszeć nie mógł, był martwy. Powieszony na gałęzi jesionu w taki sposób, że jego buty kołysały się z półtorej stopy nad ziemią, i z dala uznać było można, iz na tej ziemi stoi.
Nim zdążył dobrze trupa obadać, powrócił Kamir, na zwiady kawałek dalej wysłany.
- Gdzieś tu niedaleczko osada, widać że z lasu chrust i drewno brane. Ale czuć spaleniznę, panie. Świeżo się paliło coś.
Godzinę później ich oczom objawiła się strażnica, jedna z tych, które bracia zakonni na dzikich terenach wystawiali. Centrum stanowiła drewniana wieża, wokół której tuliło się pare budynków, zamykał je pierścień ziemnego wału zjeżonego naostrzonymi belkami. Wokół ostrokołu jeszcze kilka chat drewnianych stać musiało, na które wewnątrz miejsca nie stało, a ich mieszkańcy w razie ataku chronili się za wałem, dobytek i domostwa porzucając na pastwę najeźdzcy. Tak i teraz stać się musiało, bo wokół ostrokołu ziały jeno zgliszcza. Jednak brama była zamknięta, wał nieprzerwany, a ze środka słychać było ludzkie głosy. Musieli odeprzeć atak.
 
Asenat jest offline