Edgar wyczuł w całej tej sytuacji sposobność do lepszego zapoznania jedynej kobiety ze swojej grupy. Gdy tylko poznał ostry język Rózi od razu w jego głowie narodziło się kilka pomysłów na plan jak z jej pomocą pozbyć się utrapienia swego życia. Tym bardziej, że był już pewien jej popularności... "Żaden facet nie oprze się jej ciału, a więc on zapewne również nie... Może się udać... może się udać... ale jakoś będzie trzeba wytrzymać jej ostre słowa i przebić się przez jej twardą zasłonę." Młodzieniec wstał od stołu. - Blasiusie czekam na twą decyzję odnośnie naszych wspólnych poszukiwań. Zrobisz jak zechcesz. Powiedział i ruszył przed siebie machając obojętnie ręką. - Ja już swoje powiedziałem. Idę odcedzić kartofelki. Był to jednak jedynie pretekst, by opuścić pomieszczenie. Po chwili również zniknął za drzwiami i stał teraz za Rózią. - Kobieto twój język potrafi zaleźć za skórę. Powiedział i ruszył na róg gospody. W końcu mógł pozbyć się uryny. -Ooo tak...
Ostatnio edytowane przez lShadowl : 30-08-2017 o 17:22.
|