Kapłan potarł brodę w zamyśleniu, teraz już przynajmniej wiedział czemu miejscowi uważali okolice kurhanu za nawiedzone - ktoś lub coś musiało zbezcześcić miejsce pochówku. Spojrzał na strażnika i powiedział spokojnie. -Ktoś lub coś musiało zakłócić spokój zmarłych, nie wiem tylko kiedy i dlaczego.
Na razie zostawmy to, trzeba zająć się sprawami ważniejszymi w tej chwili.
Adelmus opuścił kryptę kierując się ku wsi, trzeba było zająć się rannymi i zmarłymi i do tego odnaleźć Wasyla. -Musimy odszukać naszych towarzyszy i trzeba będzie się zająć rannymi i do tego pogrzebać zmarłych.
__________________ ''Zima to nieprzyjemny czas dla jeży, dlatego idziemy spać'' |