Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-09-2017, 11:12   #411
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Wyjdźcie, a was osądzę i po usłyszeniu wyroku znajdziecie się na dnie rzeki - Axel pod nosem skomentował słowa Teugena. Nie był na tyle naiwny, by uwierzyć w słowa jakiegoś tam kupca, na dodatek otoczonego zgrają popleczników i pomagierów. Obietnice bez pokrycia - tak to się nazywało. Obiecanki-cacanki, jak mawiała jego świętej pamięci babka, niech spoczywa w pokoju.
Nie wydało się Axelowi możliwe, że wyniosą stąd nie tylko zdrowie, ale i życie. Prędzej trafią do Ogrodów Morra, niż do lochu, bo nikt zdrowy na umyśle nie zostawi żywych świadków. Co prawda nikt zdrowy na umyśle nie zajmowałby się przywoływaniem demonów, ale to był inny rodzaj umysłowego ograniczenia.
- Najpierw będziecie musieli tu wejść - powiedział na głos - a pierwszy poczuje w piersi kilka stóp zimnej stali - odparł na głos.
- Szkiełko, schowaj się w jakiejś pustej skrzyni - powiedział cicho - może cię nie zauważą.
Sam urządził sobie stanowisko strzeleckie za barykadą zbudowaną ze skrzynek i ciała Steinhagera.
- A może w ostateczności podpalimy magazyn - spoglądając w stronę sufitu i tam szukając drogi ucieczki.
 
Kerm jest offline