Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-09-2017, 14:28   #12
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Praca wspólna :)

Smith stanął z boku i obserwował kobietę. Skinął głową na Opal, by była w gotowości. Reporterce pewnie najłatwiej będzie nawiązać więź, ale może najpierw spróbować innego podejścia.
- Czujesz się pewnie skołowana i zagubiona. To normalne po tym co przeszłaś. - Smith uśmiechnął się ciepło i przyjaźnie starając się wykorzystać swe talenty.- Zacznijmy więc powoli. Jak masz na imię? Jak mam się do ciebie zwracać?
Opal wolała poczekać aż nowo poznane Ego zabrał głos. Bądź co bądź to on był specjalistą. Dlatego też na skinięcie głowy Smitha nie zareagowała. Czekała cierpliwie. Dziewczyna skierowała trochę nieobecny wzrok na Smitha. Otworzyła usta by coś powiedzieć, ale je zamknęła. Powtórzyła to kilka razy, aż w końcu szepnęła jedno słowo. Trzeba było naprawdę nadstawić ucho, aby to usłyszeć i zrozumieć.
- Celeste.
- Miło Cię poznać Celeste. Jestem Ramirez Sanatana, poznaj również moich towarzyszy. Chcemy z Tobą porozmawiać o tym co działo się ostatnio i doprowadziło nas to tego miejsca. Po krótkiej rozmowie mam nadzieję opuścić to miejsce umożliwiając to jednocześnie Tobie. Musisz tylko starannie i szczerze odpowiadać na wszystkie zadawane pytania.

Ramirez skupił wzrok na dziewczynie, nie przepadał za podami ale doceniał ich wartość… także w terapii. Ego było tutaj jednak bardziej istotne… a za nim zadamy pytania istotne trzeba po pierwsze ustalić jak je zadawać a po drugie stworzyć profil. Ramirez uruchomił nagrywanie poprzez implant, spiął wszystko z innymi dostępnymi implantami do badania reakcji osoby, sam wyciszył swoje emocje aby zagwarantować jasny przekaz bez błędu subiektywizmu.
- Zaczniemy od kilkunastu pytań, odpowiadaj na nie ‘Tak’ lub ‘Nie’. Czy mnie rozumiesz ?
Celeste kiwnęła głową i dopiero po chwili odpowiedziała “tak”. Ramirez zaczął zadawać pytania, na które uzyskiwał odpowiedź zawsze z opóźnieniem. Niektóre musiał powtarzać zanim dotarły do dziewczyny. Gdy wyczerpał listę potrafił już stworzyć profil ale był też świadom, że może być niedokładny. W trakcie badania jasnym się stało, że to co z początku zostało uznane za “szok” jest w istocie syndromem “oderwania”. Jej połączenie z morfem było nadszarpnięte, co owocowało opóźnionymi reakcjami i problemami z postrzeganiem otoczenia. Nie była do końca pewna gdzie się znajduje i dlaczego.
Dziewczyna sama w sobie była skromna, wycofana i nieśmiała. Wydawała się być szczera. Czasem zbyt szczera. Niemal naiwna.
Kopia kwestionariusza wraz z opracowaniem została wysłana prywatnym kanałem do Opal i Smitha. Typowe objawy akomodacji po re-sleeve, to zazwyczaj przekłamuje badania ale nikt nie mówi, że to ostatnie. Kiedy towarzysze zapoznawali się z profilem Ramirez wysłał wiadomość do znajomego prawnika ze swojej micro-korp aby przygotował mu zestaw podstawowy prawnych i uzasadnienie do skierowania Celeste na pełne badania psychologiczne i psychochirurgiczne - bez danych i personaliów tylko ‘ teoretyczny przypadek.
Opal zapoznała się pospiesznie z notatkami.
~ Trzeba z nią porozmawiać na simulspasie. Nie powinna mieć rozstroju jako stała pracowniczka. Chyba, że dopiero zaczynała. O ile to w ogóle sprawczyni. Zacznij proszę od pytań co robiła tamtego wieczoru. Nie chce mi się wierzyć, że tak ważny gość jak Yukisam dostał świeżaka. ~ doszło do Ramireza poprzez mesh.
- Nie jest trochę nieobecna? - zapytała cicho dziennikarka Gabriela nachylając do niego głowę. - Wiemy czy może Yukisam miał jakiś fetysz?
- Każdy bogacz ma jakiś fetysz - zauważył kapitan. - To chyba przychodzi z kasą, ale nie mam pojęcia co go kręciło. Dziewczyna zaś… jest trochę nieobecna - przyznał Gabriel równie cicho. - Ale nie jestem psychologiem. Dla mnie może być równie dobrze w szoku. W końcu to jej pierwsze morderstwo. Do tego momentu jej kartoteka była czysta. Jak na moje oko, to kolejny infomorf zmuszony do pracy w burdelu, aby opłacić swoją egzystencję po Upadku. Bez perspektyw na szybkie wzbogacenie, bez perspektyw na własnego morfa. Przez lata na smyczy. Może właśnie z tego powodu jej odbiło?
-Ja nadal obstawiam, że to ktoś wypchnął jej EGO na obrzeża świadomości i przejął kontrolę nad “ciałem”. Takie porwanie musi odbić się na psychice.- stwierdził Smith autorytarnie.-Yukisan nie był pierwszym lepszym napalonym typkiem z ulicy i nie poszedł do podrzędnego burdelu. To bogaty członek elity biznesowej, a ci wybierają odpowiednie lokale i są obsługiwani przez profesjonalistki. A te… nie wariują.
- Zgadzam się. Pytanie co jeszcze kolega będzie w stanie się dowiedzieć.
Opal zapuściła research i mapowanie relacji Kazato Yukisama. Skoro kapitan nie wiedział, bądź wcale nie chciał powiedzieć, to trzeba było samemu się dowiedzieć.
- Celeste… wiem że to dla ciebie trudne, ale postaraj się skupić na ostatnim kliencie i wydarzeniach z nim związanych. Opowiedz to co pamiętasz… Powoli i bez pośpiechu.- rzekł spokojnie Smith widząc że Ramirez jakoś nie spieszy się z zadawaniem kolejnych pytań.
Dziewczyna drgnęła. Mrugnęła kilka razy jakby na moment obudziła się, ale nie skoncentrowała wzroku na kimkolwiek.
- Chmury… pałacowe wieże… ogrody i łoże z kwiatów… przeszłam przez drzwi… rycerz… nie… książę… i… i… i potwór…
Po policzku dziewczyny spłynęła pojedyncza łza.
Opal uniosła brwi zaskoczona odpowiedzią. Ugryzła się w język przeb upewnianiem się czy aby na pewno to jest to co widziała.
- Spokojnie, tu ci nic nie grozi. Co się stało z tym księciem i potworem?
Poprzez Katona Smith przekazał Ramirezowi, aby ten dowiedział się więcej o firmie w której pracowała Celeste. I ich modelu zatrudniania pracowników.
Dłuższa chwila milczenia była wynikiem analizy i planu na przygotowanie odpowiedniego simulspace… do pełnego profilu przydałby się przegląd klientów Celeste i coś więcej na temat jej historii… za mało danych. Dane otrzymane od Smitha były istotne… jeśli szybko je przeanalizuje a do tego nie może się rozpraszać.
Smith otrzymał wiadomość “ Dziękuję z dane.”
Kapitan otrzymał wiadomość “Proszę o wgląd do kartoteki Celeste w celu uzyskania pełniejszego obrazu badanej”
Opal otrzymała wiadomość: “Zadawaj pytania i zdobądź jej zaufanie, uzyskaj obraz z jej pamięci.”
- Książę… - zaczęła, a głos jej zadrżał. - Był ze mną w łożu… kochaliśmy się… potem była brama… wyspa otulona kaskadą wodospadów… wiedziałam, że mnie nie przepuszczą… blokowały wszystko… prócz jednej ścieżki… wzięłam go za rękę… pobiegliśmy ale nogi nam grzęzły w błocie… potem przyszedł potwór i walczyli… on i książę… potwór zabił go na moich oczach…
Kolejne łzy popłynęła z oczu Celeste. Jej morf doskonale dozował wodę zgodnie z natężeniem emocji. Jej model był jednym z lepszych więc posiadał wszystkie systemy wspierające interakcję z klientem. Reklamy producenta nie kłamały.
Kapitan w tym czasie przekazał zestaw informacji o Celeste. Zgodnie z tym co mówił wcześniej nie było tego wiele. Ego nie było notowane. Rejestracje w systemach po upadku rozpoczęły się kilka lat temu gdy po raz pierwszy od Ewakuacji wypłynęła z banku i zniknęły bardzo szybko gdy przeszła do szarej strefy.
- A jak wyglądał ten potwór? Kim był książę? - Opal pozwoliłą sobie podejść do kobiety aby położyć jej dłoń na ramieniu. Uśmiechnęłą się ciepło.
Z zauważalnym opóźnieniem Celeste odwróciła głowę w stronę Opal i wzdrygnęła się o sekundę po fakcie.
- Ja… nie pam… - urwała po czym wzrok znów jej zginął gdzieś w oddali - on… ma skrzydła… zionie ogniem, który odbija się krwawą łuną… jego łuski lśnią, a pazury szarpią ciało..
- To chyba wyklucza ją jako morderczynię.- zwrócił się cicho Smith, do kapitana.-Czy te romantyczne chwile były nagrywane? Dysponujecie kopią logów do meshu tego burdelu? Bo ktoś musiał wejść zewnątrz, włamać się do morpha tej kobiety i jako “potwór” zabić księcia. W logach powinny być tego ślady.
- Celeste, co zrobiłaś potem? Co się stało kiedy potwór zabił księcia? - dziennikarka przykucnęła aby nie patrzeć na nią z góry.
Kapitan pokręcił głową.
- Nie przeprowadziliśmy dokładnego śledztwa na miejscu zbrodni. Nie zdążyliśmy przed poleceniem “z góry”, a Madame Gisele skutecznie opóźniła jakiekolwiek działania szczując moich ludzi prawnikami. Jeśli dobrze pamiętam pokój nie był monitorowany. Jeśli chcecie się bawić w analizę logów proponuję zacząć od niej - kiwnął głową w kierunku dziewczyny - Jej inserty meshowe mogą nosić jakieś ślady… ale po tym co usłyszałem o tym wirusie, o którym pani Blackwater wspomniała, nie zamierzam się w tym babrać.
Smith też nie. Dobrze pamiętał co ów wirus zrobić z sztuczną inteligencją w domu Klytemenesa.
- Wydaje mi się, że będę w stanie przygotować bezpieczne środowisko… zresztą. Nie musimy łączyć się bezpośrednio. Mam dostęp odpowiednich narzędzi by stworzyć zamknięty system w którym dokonamy połączenia i odczytu danych z insertów mesh… jeśli tylko Celeste zostanie zwolniona z aresztu.
Ramirez skupił wzrok na Kapitanie aby to jego przekonać do dalszego działania.
- Jej ciało jest dostosowane do bycia przekonywającą, jednakże wykluczam opcję, że ta opowieść ma chronić jej faktyczny udział. Jako lekarz, oczywiście po obecnym badaniu i przesłuchaniu polecam dalszą obserwację w kontrolowanym środowisku. Będę w stanie zapewnić odpowiednie bezpieczeństwo i dyskrecję

Tymczasem Celeste trwała niemal w bezruchu - również gdy odpowiadała na pytanie Opal.
- Ja… - zawahała się. - Siedzę na łożu. Wkoło kraty… Fioletowe firany… obrazy… pochodnia płonie i daje ciepło… potwór zniknął, ale ja jestem uwięziona. Nie mogę odnaleźć księcia… odszedł ode mnie? Ruszył na wyprawę… z pewnością wróci.
- Na pewno. Celeste jeśli możesz opisz mi jak wygląda to miejsce, jak my wyglądamy - Opal uwielbiała korzystać z VR dla zmyłki kiedy ktoś ją śledził. Wiedziała też, że bywają osoby tak pogrążone w VR, że przestają odróżniać ją rzeczywistości.
Znowu Celeste z opóźnieniem zwróciła głowę w kierunku Opal. Mrugnęła chyba po raz pierwszy od początku rozmowy.
- Masz piękną suknię... długie zielone włosy… diadem na skroniach i perlisty naszyjnik. W dłoniach trzymasz rzeźbioną białą laskę...
Spojrzała na Smitha.
- Rycerz… zbroja lśni… dłoń na pięknym mieczu… ostrze wykute w bezkresnych czeluściach Amdgaaru.
Wzrok skierował się na Ramireza.
- Poeta… pięknomówca… harfa i pióro… pstrokata odzież…

Kapitan westchnął ciężko i pokiwał głową.
- Wszystko jasne. Po prostu jej odbiło - jęknął. - Jeśli chcecie ją leczyć, to proszę bardzo, ale ona fizycznie tu zostaje. Może sprawa została zamieciona pod dywan, ale wolę trzymać ją tutaj niż wypuścić w takim stanie na ulicę. No chyba że jej burdelmama się o nią upomni.
- Wcale jej nie odbiło. Jej postrzeganie otoczenia zostało zmienione, by jej umysł nie buntował się przeciw roli prostytutki. Tak jak różowe okulary na nosie. Znikają wszystkie kolory poza różowym. Widzi świat przez filtr fantasy wbudowany w programy obsługujące jej zmysły.- wyjaśnił sytuację Smith.- Dla niej każdy klient był księciem, a każdy pokoik komnatą królewską. Idealna forma niewolnictwa.
Zamyślił się dodając.- Zamiast ją pytać, najlepiej byłoby zebrać informacje jakie widziały jej oczy, zanim zostały one przetworzone do formatu fantazji jaką ją karmiono.
Opal uśmiechnęłą się do Celeste i podeszła z powrotem do Smitha i kapitana.
- O ile zgadzam się, że jej raczej nie odbiło, to wcale nie uważam aby zaszczepili jej to właściciele burdelu… - Opal wcale nie była pewna swoich słów. - Zachowuje się jakby miała niezsynchronizowany morf, a nie powinna co już ustaliliśmy. Ważne jest to co powiedziała. Potwór zabił księcia. Nie ona zabiła potwora, ani nie ona zabiła księcia. Ktoś inny tam był. Ktoś kogo zapamiętała jako potwora. Jeśli ma filtrowaną wizję - dziennikarka wyraźnie skrzywiła się to mówiąc - to ktoś kto nie jest częścią algorytmów na pewno będzie zglitchowany.
-Zatem wszystko jasne… macie tu jakiś punkt medyczny ? Potrzebuje sterylnych warunków medycznych, sterylne warunki mesh zapewnię sobie sam Kapitanie. Za waszą zgodą zostaną tutaj dostarczone odpowiednie sprzęty z placówki mojej korporacji to jest Crux Intelligence. Przeprowadzę pełen seans psychochirurgiczny oraz medyczno-informatyczne skanowanie insertów mesh jak i receptorów wzroku oraz zwojów pamięci by potwierdzić wypowiedziane teorie.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline