Wątek: Posiadłość
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-09-2017, 20:56   #40
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Wszystko mam przemoknięte na wylot, do majtek. Mokry materiał nieprzyjemnie ociera się o ciało. Przez chwilę rozważam, czy zrzucić żakiet, który teraz wydaje mi się ciężką, nieprzydatną szmatą. Jest zimno, ale on i tak mnie nie grzeje. Raczej ogranicza ruchy. W końcu ściągam go i upuszczam gdzieś pod nogi. Upada z mokrym plaśnięciem, albo tak mi się tylko daje, bo w tym deszczu i tak nic nie słyszę. Buty są koszmarnie niewygodne, zapadają mi się w trawnik. Obcas najgorszy z możliwych – jakby był wyższy, dało by się go urwać, niższy – chodziłabym bez problemu. Ale nie. Mam półsłupek. „Idealne obuwie na każdą okoliczność”. Miga mi przed oczami slogan ze strony internetowej sklepu, którego nazwy nie pamiętam. Debile. Ciekawe, czy będę mogła je reklamować?

Ściskam o rękach wichajster do opon. Przez chwile rozważam, czy rozpierdzielić okno – mityguję sama siebie, jestem pewna, że na co dzień nie używam takich słów – czy rozwalić okno, czy wyważyć drzwi. Wsuwam koniec metalu pomiędzy futrynę i drzwi, na wysokości zamka, naciskam. Raz delikatnie, a potem mocniej.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline