Ren’Wave szykowała się do bitki ze smrodem, który ją otaczał i z potworem, który czyhał w ciemności. Ręka znów zbliżyła się do niej, raz, dwa, trzy razy. Za każdym razem ją odtrąciła. Jednak ona wracała. Po dobrej chwili dopiero zajarzyła, że dłoń nie była agresywna, a wręcz przyjazna. Celine opadła na ziemię wspierając się ścianą za sobą. Z oczu płynęły jej łzy. jednak z cienia przyszedł “ratunek”. Dziewczyna wyłoniła się z cienia i podeszła do niej, opadając przy jej udzie. Głowę oparła na jej nodze. Celine chwyciła ją za włosy, miała strasznie zniszczone i wypadające momentami. Wtedy się odezwała. Niewyraźne, acz zrozumiale. Zapytała.
-Raze...em? - wydukała w lekkim zaskoczeniu i przerażeniu Celine. Wróciłaś. Jesteś - powtórzyła w myślach to co mówiła dziewczyna. Wytarła łzy z policzków. najpierw stwór Maski, teraz dziewczyna. Co jeszcze ją czeka?
-Kim jesteś? - zapytała, gdy już uregulowała oddech. Dziewczyna była niewinna, delikatna, niegroźna, za jaką uważała ją Celine. Może jest nadzieja, w tym okrutnym świecie.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036 |