Zimno przenikało aż do kości. Zapalenie płuc było niemal gwarantowane.
Stałaś przed drzwiami owej szopy drżąc z zimna w przemoczonym ubraniu i w strugach deszczu. Bardzo romantyczna scena, gdyby nie mrok dookoła, gdyby nie to że wyglądałaś jak zmokła kura w tej chwili.
Było ciemno... widziałaś jedynie to do czego docierało światło bijące z monitora w środku szopy. Poza tym jedynym światełkiem nadziei dookoła ciebie była ciemność, której nie byłaś w stanie przebić wzrokiem.
Wbiłaś łyżkę do opon we framugę drzwi i zaczęłaś próby ich wyważenia. Za pierwszym razem... prawie ci się udało. Wydawało ci się że twoje wysiłki dadzą pozytywny rezultat, bo drzwi poruszyły się i usłyszałaś dające nadzieję skrzypienie drewna. Ale niestety zawiodły cię twoje mięśnie. Jednak nie mogłaś się poddać, coraz bardziej zmoknięta i zmęczona zaczęłaś szarpać się z drzwiami za pomocą łyżki. Desperacja i rosnąca panika dodawała ci sił i za piątym czy szóstym szarpnięciem improwizowaną dźwignią wyważyłaś drzwi. Drżąca z zimna weszłaś do środka, rozejrzałaś się po pomieszczeniu i dostrzegłaś grubasa siedzącego przed monitorem telewizora z opuszczonymi spodniami. Pod telewizorem był stary
odtwarzacz VHS. Leżące na nim kasety magnetowidowe miały okładki filmów porno. Więc wiedziałaś co robił grubas, zanim w jego twarz wbił się ciężki kufel piwa robiąc z jego twarzoczaszki jesień średniowiecza.
Siła z jaką musiał uderzyć kufel, którego resztki leżały na jego brzuchu, była z pewnością olbrzymia sądząc po zmasakrowanej twarzy. Zbyt duża by ten zgon uznać za wypadek. Niemniej ty już wiedziałaś kto... albo raczej co stoi za zgonami w tym miejscu. I po tym co już przeżyłaś, kolejny trup nie robił na tobie wielkiego wrażenia.
Tymczasem ekran telewizora migotał. Film skończył się już dawno. Jednak to migotanie dawało nadzieję. W szopie był prąd. Czemu tutaj właśnie, a nie w samej posiadłości ? Tego nie wiedziałaś.
Natomiast dostrzegłaś że tą szopę przerobiono na mieszkanie dla ogrodnika. Z niewielkiego pomieszczenia w którym się znajdowałaś, wychodziły drzwi do łazienki i kolejne prowadzące pewnie do sypialni? Niekoniecznie. Grubas siedział bowiem na sofie, którą dało się przerobić na łóżko. Dostrzegłaś też w tym pokoju szafę na ubrania. Więc za tajemniczymi drzwiami mogło kryć się inne pomieszczenie.
Niestety nie dostrzegłaś żadnego okablowania świadczącego o tym, że w tej szopie jest internet, albo chociażby stacjonarny telefon.
Było jednak przynajmniej sucho i w miarę ciepło.