Widziałem milion horrorów, ale w zasadzie mam tylko kilka faworytów, które naprawdę potrafią przestraszyć. Na przykład Evil Dead kocham całym sercem, ale nie jest to straszny horror, tylko trawestacja tego gatunku, więc wypada z listy.
Na pierwszym miejscu film The VVITCH. Nie da się lepiej tego zmontować. Nie da się zrobić lepszego scenariusza i dialogów. Film opowiada o rodzinie, która zostaje skazana na banicję z wioski przez poglądy ojca. Zamieszkuje więc teren przy lesie. Odosobnione miejsce, mroczny las, wiedźma i przerażający klimat zaszczucia.
Na drugim wymienię film Autopsja Jane Doe. Spodziewałem się straszydła, zwykłego filmu, ale historia, którą obejrzałem, nie należy tylko do gatunku ghost story; jest o wiele, wiele głębsza i bardziej zawiła. Mamy tutaj klaustrofobiczną scenerię, kameralny klimat i historię zwłok leżących na stole w prosektorium. Nie dało się tego lepiej zrobić.
Trzecie miejsce należy do niskobudżetowego horroru The Last Shift. Policjantka ma wytrzymać 12 godzin na nocnej zmianie w komisariacie, który opustoszał dzień wcześniej i przekierowywać z niego telefony do nowej siedziby. Tylko tyle. I uwierzcie mi, będzie to trudne zadanie.
Najbardziej w filmach typu ghost story uwielbiam niedopowiedzenia. Tutaj nie ma łzawej opowieści. Tutaj motywy są tylko pretekstem do pokazania prawdziwego oblicza strachu. I nie jest tak, jak w większości horrorów tego typu, że bohater nie może uciec. Może, ale nie chce, bo straciłby pracę.
Jest jeszcze wiele innych horrorów wartych uwagi, może co opiszę jeszcze.
__________________ Ta jesień - Stare są Nawet ptaki i chmury. ~ Matsuo Bashô |