Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-09-2017, 20:06   #7
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Pogłaskanie konia ze szczytu wozu okazało się w tym przypadku niemożliwe, bo ranne zwierzę skręciło, potknęło się i przewróciło. Reszta stada oddalała się coraz dalej, prowadzona przez Chasequaha. Barbarzyńca uspokajał zwierzęta i te wreszcie zaczynały zwalniać. Stanowczo zbyt wolno jak na gust Shoanti, ale jednak.
Pozostali członkowie karawany zostali daleko z tyłu. Oba wozy zatrzymały się zupełnie, jeden ze złamaną osią stał w poprzek traktu, a jego żylasty, ponury właściciel załamywał ręce. Pył unosił się wszędzie i kruk bardzo niechętnie wrócił do swojego pana, kracząc głośno. Niziołek i jego konie także się uspokajali i wydawało się już, że całe niebezpieczeństwo minęło, kiedy oczy Izambarda i Kilyne wyłowiły nowe sylwetki, które nagle ukazały się blisko nich. Lugir dostrzegł je w chwili, kiedy jeden z nowych jeźdźców wypuszczał strzałę w stronę koników, śmiejąc się przy tym głośno i przenikliwie. Jego piskliwy głos miał w sobie nutę szaleństwa.
Lub czystej głupoty, bo szybko rozpoznali w napastnikach gobliny pędzące na przypominających psy zwierzętach. Czterech przeciwników wyłoniło się z kurzawy. Nie mieli szans dogonić uciekających koni, ale teraz dostrzegli przed sobą nowy cel. Wyglądało na to, że ludzie i nieludzie umknęli ich uwadze, bo skupili się w pełni na zwierzętach, próbując zatrzymać swoje psie wierzchowce i naciągnąć łuki. Jeden z goblinów nie utrzymał się na grzbiecie i spadł, turlając się po ziemi może ze dwa metry obok czarodzieja.

Na twarzy czarnowłosej kobiety nie odbiły się żadne emocje, kiedy gobliny pojawiły się w polu widzenia. Swoją postawą mówiła “dokładnie tego się spodziewałam”. Ile było w tym prawdy, tego nie wiedziała sama Kilyne. Najważniejsze, że zadziałały instynkty wytrenowane podczas długich godzin ćwiczeń. Uniosła łuk i napięła cięciwę jednym płynnym ruchem, wypuszczając pierwszą strzałę zanim uczyniła to któraś ze śmiejących się paskud. Celowała w najbliższego czarodziejowi, ciągle dosiadającego psa goblina, z zamiarem strącenia go z grzbietu zwierzęcia i uniemożliwienia oddania strzału.

Tymczasem Lugir z dzikim okrzykiem “Goblinyyyyy” zatupał na dachu wozu. Głos zmieniał mu się w pół okrzyku i stawał się coraz cieńszy - tak samo jak całe ciało. Wcześniej muskularne, teraz stało się tyczkowate, z długimi łapami o pazurach sięgających znacznie poniżej dachu wozu. Wredny trolli pysk zwieńczył sprawę, choć w oczach palił się niepokojący rozsądek.

Izambard zaś postanowił przeprowadzić bardzo szybką analizę sytuacji, wyłączając z niej leżącego u jego stóp zielonoskórą pokrakę. Od kiedy pamiętał żywiły one bezsensowną, przynajmniej według niego, nienawiść do wszelkiej maści psów oraz koni, co w tym momencie działało na ich korzyść, pomijając oczywiście wszelkie straty wynikające z ich głupiej pogoni. Rozważał dwie możliwości, ale obsesja tych stworzeń wykluczyła jedną z nich. Nie żeby żałował, ale nie podobało mu się wykorzystywanie zaklęć w tym momencie. Miał ich w końcu ograniczoną ilość. Pomimo wiedzy, wciąż był początkującym i wiele mu brakowało, by choćby dorównać jego mistrzowi, który spędził wiele lat na swoich badaniach.
Tyle że jeśli tego nie zrobią, to konie w końcu dobiegną do Sandpoint i zapanuje chaos.
Odsuwając się od goblina, wyciągnął z torby przy pasie jakąś fiolkę, prawdopodobnie masłem, naszkicował w powietrzu kanciastą, prostą runę i wypowiedział słowa tajemnego zaklęcia. Lśniący w powietrzu glif rozbłysnął jasnym światłem, po czym zniknął, wyzwalając swoją energię. Pod jeźdźcami natychmiast uformowała się plama śliskiego, magicznego tłuszczu.
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Ostatnio edytowane przez Sekal : 08-09-2017 o 20:14.
TomBurgle jest offline