Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-09-2017, 00:25   #13
Eleishar
 
Reputacja: 1 Eleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputację
Coś się kończy, coś zaczyna...


Khalik ugościł Słonecznych Braci jak bohaterów. Aureusowi taki stan rzeczy odpowiadał. Nie wiedzieli gdzie mają udać się dalej, może więc powinni zaczekać tutaj na dalszy rozwój wydarzeń? Przy okazji Mosiężne Słońce ze swoją armią mógł wspomóc ich stronnika w razie zamieszek wywołanych zmianą władzy.
Gwiazda Zaranna oddawał się przez te dni swojej największej pasji, rzemiosłu. Politykę zostawiał bratu, a sam odwiedzał warsztaty, rozmawiał z lokalnymi rękodzielnikami i twórcami, uczył się. Konstruował też różne fantazyjne wynalazki, wiedziony zwykłą ciekawością co do efektów łączenia technik i materiałów.
Gdy Al-Malik wezwał ich do siebie w trybie pilnym, Aureus czuł że coś nadchodzi. Los nie zwykł czekać, aż wyjdzie się mu na spotkanie. Po krótkim, acz gorączkowym wyjaśnieniu, młody Wywyższony zrozumiał że sytuacja może być bardzo nieprzyjemna dla miasta. Oczywiście zakładając że dojdzie do najgorszego.
-Pozostaje przygotować się jak najlepiej, na wypadek rozlewu krwi. - Podsumował pokrótce. Spojrzał na Al-Malika i swojego brata. - Politykę i przygotowanie do ewentualnych negocjacji pozostawiam wam, ja zadbam o wyekwipowanie obrońców. Będę do tego potrzebował pewnych surowców, liczę że zdołasz mnie w nie zaopatrzyć Khaliku. - Oczywiście w rzeczywistości młody Solar nie miał takiej potrzeby, jednakże nie chciał by wszyscy wiedzieli, że potrafi brać materiały do pracy "z powietrza". Wystarczyło rzecz jasna podać zaniżone wartości, a resztę sprokurować na własną rękę, by nie uszczuplać zbytnio lokalnych zapasów. - Porozmawiam z twoim skrybą i zostawię mu pełną listę. - Dorzucił jeszcze, po czym machnął ręką na jednego z urzędników, dając mu do zrozumienia by ten poszedł z nim na stronę. Dzięki temu mógł poczynić konieczne ustalenia, nie tracąc rozmowy.
 
__________________
Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja.
Eleishar jest offline