07-09-2017, 11:01
|
#425 |
| Wolfgang był trochę zaskoczony widokiem kompana. Ten stanął jak wryty a mag zmrużył oczy i uświadomił sobie, że może i odciągnął demona od przyjaciół w magazynie 13, ale teraz Zingger był w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Techler spojrzał na lecącego demona i spróbował jeszcze raz podmuchu. Teraz piekielna postać nie miała się czego trzymać i poleciała jak motylek przy letnim wietrze.
Słowa demona rozbrzmiewały w głowie przyszłego magistra, który przełkną odprowadzając upadającego na chodnik demona. ~ Mam nadzieję, że pogruchotałeś kości.~ Pomyślał, ale zrozumiał, że lepiej od razu działać niż czekać aż wstanie. Zatem skupił moc przepływającą wokół jego postaci i wyciągając z sakiewki strzałkę, którą zmienił w magiczne żądło posłał w wstającego demona. - Zingger! Ocknij się!- Krzyknął do kompana szybko by móc przystąpić do kolejnego ataku.
|
| |