Świątynia pozostaje niestrzeżona. Strażnicy zamykają wrota za procesją i sami się do niej przyłączają, podążając za żałobnikami.
Czarni Kapłani mogą sobie na to pozwolić, bo nikt z wierzących ani nikt o zdrowych zmysłach, nie wpadnie przecież na pomysł, żeby profanować świątynię bogini umarłych. |